W Polsce niejaki Mikołaj Bachosz siał terror, stojąc przed swoją byłą dziewczyną i jej narzeczonym, gdy szli ulicą. Napastnik zastrzelił narzeczoną młodej kobiety, a następnie popełnił samobójstwo, przykładając sobie pistolet do głowy. Gdy młoda kobieta, która była świadkiem tych incydentów, krzyczała i krzyczała, wydarzenia odbijały się na kamerach chwila po chwili.
Zazdrosny mężczyzna w Polsce zabił nowego narzeczonego swojej byłej dziewczyny i zastrzelił się przed hotelem.
Zabił swoją dawną miłość i popełnił samobójstwo
Mężczyzna, Mikołaj Bachos, stanął przed swoją zazdrosną byłą dziewczyną Julią Harmasiską i jej narzeczonym Gordianem Tomaką w incydencie przed hotelem City Center w polskiej turystycznej dzielnicy Poznania. Po słownej kłótni Bachos wyjmuje broń i zabija Tomakę. 20-latka, która nie wiedziała, co robić, krzyczała z bólu.
Chcieli spędzić romantyczny weekend
Jak poinformował rzecznik policji Andrzej Borowiak, w zdarzeniu w nocy z niedzieli na poniedziałek zginęły dwie osoby w wieku 30 i 31 lat. Tomaka jest blogerem i artystą, a także radnym lokalnym. Podobno spędzał romantyczny weekend z Harmasiską, kiedy napastnik go zastrzelił.
„Był najszczęśliwszą i najszczęśliwszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem”.
„Nie wiem, od czego zacząć”, powiedział Camille Crespaita, przyjaciel Tomaki, który był zszokowany. „Wczoraj w pogodny dzień zastrzelono chłopca na oczach jego narzeczonej. Był prawdopodobnie najszczęśliwszą i najszczęśliwszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem. Był blogerem i artystą, który zawsze był przyjazny i uśmiechnięty. Szokujący przyjaciel na równi ze swoim zabójcą.
„Całkowity specjalista od muzyki. Komunikator. Ewangelista kulinarny. Typowy analityk. Praktyk kawy. Gracz”.