Nick Kyrgios stoi przed szansą pokonania Danila Miedwiediewa w trzecim secie niedzielnego starcia US Open w czwartej rundzie.
Zamiast tego zrobił to.
Po zdobyciu punktu przez Miedwiediewa Kyrgios minął boisko i wbił piłkę w ziemię, gdy Miedwiediew trafił krótko nad siatką. Następnie wskazał na wiatr i uśmiechnął się.
Czemu? Tylko Kyrgios wie. Ale był bardzo zadowolony z przeprowadzki.
To oczywiście nielegalne. Nie możesz uderzyć piłki przeciwnika, zanim nie przekroczy siatki, a ona nigdy nie przekroczy siatki. Ten ruch kosztował go punkt. Miedwiediew, zamiast trafić na break point, prowadził 40-30. Skonwertował i wyrównał seta na 1-1.
Po przerwie Patrick McEnroe z ESPN poinformował z linii bocznej, że Kyrgios powiedział mu, że uważa grę za legalną. Ale nie wydawał się ani trochę zdenerwowany karą. Zamiast tego nadal skarżyła się sędziemu głównemu Evie Asteraki-Moore na egzekwowanie zegara serwisowego, który rozpoczął się w pierwszym secie.
Dobrą wiadomością dla Kyrgios jest to, że nie straciło to punktu. Złamał kolejny serwis Miedwiediewa, wygrywając 6:3 i obchodząc 2:1. Wygrane 7-6 (13-11), 3-6, 6-3, 6-2 Zdenerwowała światowy numer 1 i awansowała do ćwierćfinału z Rosjanką Karen Kachanov.
Tylko Nick Kyrgios.
„Namiętny badacz kawy. Niezależny muzyczny ninja. Nieuleczalny maniak alkoholu”.