Fotografka jest molestowana w studiu! „A co, jeśli moje dzieci też tam będą”




1 minuta czytania

Ö.Ö., matka dwójki dzieci, która prowadzi sklep fotograficzny w dzielnicy Karamursal w Kokheli. (41) skarżyła się, że MD, która przyszła do sklepu, aby zrobić zdjęcie do paszportu, molestowała ją, ściągając jej dres w studiu i odsłaniając jej intymne części. Kiedy zatrzymany M.D. został zwolniony warunkowo, Ö.Ö. powiedział: „Kiedy odwróciłem głowę po dostosowaniu ustawień światła, mężczyzna podciągnął dół dresu do kolan i odsłonił genitalia. Wyszedłem ze studia. Ruszyłem w stronę drzwi. Gdy tylko krzyknęłam, szybko otworzył drzwi i uciekł. Boję się tylko, że moje dzieci będą tu przychodzić. „A co by było, gdyby moje dzieci też tu były” – powiedział.

klasa=”cf”>

Do zdarzenia doszło 18 września około godziny 17.30 w dystrykcie Karamursal w Kokheli w dystrykcie 4 lipca. MD odwiedził zakład fotograficzny i właściciela firmy, Ö.Ö. Powiedział kobiecie, że do pracy zrobi zdjęcie paszportowe. Ö.Ö. Dostosowując oświetlenie do zdjęcia w studiu, MD pokazał swoje genitalia. Kiedy w panice opuszczał sklep, przybiegł MD.

Zespoły policji po otrzymaniu informacji dotarły na miejsce i w wyniku swoich działań odnaleziono i aresztowano MD. Po dopełnieniu formalności na komisariacie MD Karamursal został przekazany do sądu. MD, skierowany do sądu przez prokuraturę z wnioskiem o areszt, został zwolniony pod kontrolą sądu po tym, jak skład sądu stwierdził sprzeczne zeznania świadków.

klasa=”cf”>

„W ogóle nie mogłem mówić”

Fotografka Ö.Ö, mama dwójki dzieci. Opowiadając, co mu się przydarzyło, powiedział: „Ta osoba tu przyszła. Powiedział: „Muszę zrobić zdjęcie do paszportu do pracy”. Wyłączyłem światło w studiu. Kiedy odwróciłam głowę po dostosowaniu ustawienia światła, mężczyzna opuścił spodnie dresowe poniżej kolan, odsłaniając genitalia. Ręce mi się trzęsły, nie mogłam mówić, nie mogłam krzyczeć. Wyszedłem ze studia. Ruszyłem w stronę drzwi. A gdy krzyknęłam, bardzo szybko otworzył drzwi i przybiegł. Boję się tylko, że moje dzieci będą tu przychodzić. „A co by było, gdyby moje dzieci też tu były” – powiedział.

READ  Dodge i Chrysler ostrzegają właścicieli, aby po trzech śmierciach przestali jeździć tymi popularnymi modelami

„Wezwali po diagnozę, ale nie skonfrontowali się ze mną”

„Mój przyjaciel zadzwonił na policję” – powiedział, dodając, że został aresztowany po ustaleniu sprawcy. Przyjechały 2 drużyny. Powiedziałem ci, co się stało. Pojedziesz z nami” – oznajmiła policja. Zaprezentowaliśmy tam nasz raport. Zespoły policyjne rozpoczęły dochodzenie. Znaleźli kilka filmów z kamer bezpieczeństwa, niektóre wyraźne, inne niejasne. Następnego ranka świadkowie opowiedzieli wszystko. Mam zdjęcia. Wspierali mnie także moi przyjaciele. Od nich też coś wyszło. Wieczorem wydano areszt. Zabrano go na komisariat policji. Zadzwonili do mnie w celu postawienia diagnozy, ale nie skonfrontowali się ze mną. Widzieliśmy zdjęcie. Wygląda tak niewinnie, ale to bardzo paskudny młody człowiek. Rano zostaje skierowany do kancelarii adwokackiej. Prokurator wnioskuje o wydanie nakazu aresztowania. „Sędzia zwolnił go pod kontrolą sądową” – powiedział.

klasa=”cf”>

„Mężczyzna jest chory”

Lekarz, który stwierdził, że jego stan psychiczny jest stabilny, powiedział: „Chcę zabrać do pracy kask. Ponieważ wyraził swoją prośbę tak jasno i z wdziękiem, wydawało się, że jest chory. Jego zachowanie nie było normalne, ale kiedy mówił, był osobą bardzo elokwentną i zdyscyplinowaną. W sąsiedztwie używa się zdań typu „on i tak nie jest chory”, ale nie wiem, czy to pozwala wierzyć, że ktoś nie jest chory, ale ten człowiek nie jest chory. Czasami mówią „on zwariował”, ale wszystko jest w porządku, ale czy w kontekście seksualności staje się to nienormalne? To nie pierwszy przypadek. To właśnie słyszymy i słyszymy. A co z tymi, o których nie słyszeliśmy? Czego nie widzimy? Powiedział. (DHA)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *