Światowej sławy gwiazdor filmowy Alain Delon, który zmarł w wieku 89 lat, chciał, aby na grobie położono obok niego jego belgijskiego psa Malinois, Lupo. Jednak w odpowiedzi na sprzeciw obrońców praw zwierząt prośba Delone o uśpienie i pochowanie jej psa wraz z nią została odrzucona przez jej dzieci.
Wola zmarłego 18 sierpnia aktora miała zostać wykonana pośmiertnie, wywołując publiczną debatę. Aktywiści wyrazili żal z powodu śmierci Lupo i zaproponowali, że znajdą mu nowy dom.
W następstwie kontrowersji Fundacja Brigitte Bardot ogłosiła, że potwierdziła własność córki Delona, Anochki Lupo.
Rzecznik organizacji powiedział: „Zadzwoniłem do Anochy Delon, a ona powiedziała, że Lupo jest członkiem rodziny i będzie pod opieką. Pies nie będzie spał”.
Prośba Delone o zabicie psa została potępiona przez wielu działaczy i organizacje praw zwierząt.
We Francji nie ma prawa zabraniającego właścicielom zwierząt usypiania zwierząt po ich śmierci. Weterynarze mogą jednak zdecydować, czy spełnić wolę zmarłego.
Delon nabył Lupo w ośrodku adopcyjnym w 2014 roku.
Trójka dzieci Delona, Anthony (59 l.), Anocha (33 l.) i Alain-Fabian (30 l.) ogłosiły w niedzielę w La Brulery śmierć ojca i dodały Lubo w oświadczeniu: „Alain-Fabian, Anocha, Anthony i Lubo, ogłaszam śmierć ojca ojca „z wielkim smutkiem…”
Stan zdrowia aktora w ostatnich latach uległ pogorszeniu, w 2019 roku przeszedł udar. Delon, która adoptowała Lupo 10 lat temu, powiedziała o swoim psie: „Miałam w życiu 50 psów, ale z tym psem mam szczególną więź. Tęskni za mną, kiedy mnie nie ma. Jeśli umrę wcześniej, Poproszę weterynarza żeby nas odebrał, on sprawi, że będzie spał w moich ramionach.
„Guru podróży. Webaholik. Miłośnik Twittera. Hipsterski znawca bekonu. Wielokrotnie nagradzany odkrywca”.