Naukowcy ostrzegają, że choroba może rozprzestrzenić się na ludzi po tym, jak w zeszłym roku w USA setki zwierząt zaraziło się „chorobą jeleni zombie”.
Przewlekłą chorobę wyniszczającą (CWD) wykryto w 800 próbkach jeleni, łosi i łosi w Wyoming, gdzie zwierzęta śliniły się, były ospałe, wiotkie i patrzyły tępo.
Eksperci ostrzegli jednak, że choroba jest „powolnie postępującą katastrofą” i wezwali państwa do przygotowania się na możliwość rozprzestrzenienia się choroby na ludzi.
Badacz CWD, dr. „Choroba szalonych krów w Wielkiej Brytanii stanowi przykład tego, jak coś może wymknąć się spod kontroli z dnia na dzień, na przykład jeśli przenosi się ze zwierząt hodowlanych na ludzi” – Cory Anderson powiedział The Guardian.
Mówimy o możliwości wystąpienia czegoś podobnego. Nikt nie mówi, że tak się stanie na pewno, ale ludzie muszą być przygotowani.
W Wielkiej Brytanii w latach 80. i 90. XX wieku zabito 4,4 miliona bydła w następstwie choroby szalonych krów, która rozprzestrzeniała się poprzez karmienie zakażonego bydła mączką mięsno-kostną.
Choroba ta, często śmiertelna dla zwierząt gospodarskich, atakuje centralny układ nerwowy i powoduje u zwierzęcia agresywne objawy oraz brak koordynacji. Od 1995 r. ze zróżnicowaniem ludzkim powiązano 178 zgonów ludzi.
Według Coalition for Public Wildlife w 2017 r. każdego roku ludzie zjadali od 7 000 do 15 000 zwierząt zakażonych CWD.
Oczekiwano, że liczba ta będzie rosła co roku o 20 procent. Dr. Anderson powiedziała, że tysiące mieszkańców Wisconsin mogło zjeść zakażoną dziczyznę.
Po wprowadzeniu CWD do środowiska bardzo trudno jest go wykorzenić. Naukowcy twierdzą, że może utrzymywać się w glebie lub na powierzchniach przez lata i jest odporny na środki dezynfekcyjne, formaldehyd, promieniowanie i spalanie w temperaturze 600 stopni Celsjusza.
Decyzja ta nastąpiła po tym, jak amerykańska firma biotechnologiczna Ginkgo Bioworks ostrzegła, że choroby przenoszone ze zwierząt na ludzi mogą w 2050 r. zabić 12 razy więcej ludzi w porównaniu z 2020 r.
Agencja twierdzi, że epidemie spowodowane chorobami odzwierzęcymi, zwane efektami ubocznymi, mogą w przyszłości stać się częstsze z powodu zmiany klimatu i wylesiania.
Z badań zespołu wynika, że między 1963 a 2019 rokiem liczba infekcji rosła każdego roku o prawie 5 procent, a liczba zgonów o 9 procent.
„Jeśli te roczne tempo wzrostu się utrzyma, spodziewamy się, że analizowane patogeny spowodują 4 razy więcej przypadków wycieków i 12 razy więcej zgonów w 2050 r. niż w 2020 r.” – ostrzegła agencja.
„Rozrabiaka. Internetowy ćpuna. Telewizyjny znawca. Fanatyk alkoholu. Praktyk piwa. Oddany myśliciel. Rozwiązuje problemy. Pisarz. Znawca kawy”.