Ogłoszono, że General Price Oligui Nkuma będzie przejściowym przywódcą środkowoafrykańskiego Gabonu, gdzie miał miejsce wojskowy zamach stanu.
Prezydent Ali Bongo przebywa w areszcie domowym.
Udostępniono zdjęcia przedstawiające generała Nukumę niesionego na ramionach w stolicy Libreville.
Gabon, była kolonia francuska, jest jednym z najważniejszych krajów produkujących ropę naftową w Afryce.
Ali Bongo, który przebywa w areszcie domowym, wydał oświadczenie, w którym wzywa swoich zwolenników, aby „narobili hałasu”.
Rodzina Bongo rządziła krajem przez 55 lat.
Zwracając się do opinii publicznej w telewizji państwowej, 12 żołnierzy ogłosiło w sobotę, że wybory prezydenckie, które doprowadziły do zwycięstwa Alego Bongo, zostały odwołane, a granice kraju zamknięte.
Partie opozycyjne zarzucają sfałszowanie wyborów.
Bojownicy zamachu stanu ogłosili również, że jeden z synów Bongo został aresztowany pod zarzutem „zdrady”.
Żołnierze ogłosili także rozwiązanie wszystkich instytucji państwowych w okresie przejściowym.
Za zamach stanu obwiniano „nieodpowiedzialną i nieprzewidywalną administrację”, która groziła zakłóceniem harmonii społecznej i pogrążeniem kraju w chaosie.
Żołnierz armii powiedział: „Postanowiliśmy zakończyć obecny reżim i zachować pokój”.
Jednak zamach stanu został potępiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych, Unię Afrykańską i Francję.
Działająca w Gabonie francuska grupa wydobywcza Eramet ogłosiła, że ze względów bezpieczeństwa zawiesiła całą swoją działalność w kraju.
Eramet zatrudnia w kraju około 8 tysięcy osób.
Szef polityki zagranicznej UE Joseph Borrell powiedział, że interwencja wojskowa zwiększy niestabilność w Afryce i „jest dużym problemem dla Europy”.
Agencje informacyjne Reuters i AFP podały, że w pierwszej godzinie zamachu stanu w stolicy Libreville rozległy się strzały.
Will Ross, redaktor BBC World Service Africa w Gabonie, zwolennicy Bongo. Wyraził opinię, że spiskowcom można stawić opór.
Mieszkaniec stolicy, który rozmawiał z BBC, powiedział, że w pierwszych chwilach zamachu był przerażony, ale „był szczęśliwy, bo czekali na upadek tego reżimu”.
Co wydarzyło się w procesie, który doprowadził do zamachu stanu?
Podobnie jak w przypadku poprzednich wyborów powszechnych w Gabonie, sobotnie wybory budziły poważne obawy.
Główny kandydat opozycji, Albert Ondo Osa, skarżył się, że w wielu urnach wyborczych nie ma kart do głosowania z jego nazwiskiem.
Partie opozycyjne stwierdziły, że niektóre nazwiska usunięte z wyborów prezydenckich nadal znajdują się na kartach do głosowania.
Reporterzy bez Granic podali, że zagranicznym mediom chcącym relacjonować wybory zakazano wjazdu do kraju.
Jak wynika z sondaży, rząd ogłosił, że ze względów bezpieczeństwa wprowadzono godzinę policyjną, a dostęp do Internetu został tymczasowo zablokowany.
Ali Bongo został ogłoszony ponownie wybranym na prezydenta większością około dwóch trzecich głosów, a opozycja upierała się, że wybory zostały sfałszowane.
Gabon jest jednym z głównych producentów ropy w Afryce.
Rodzina Boganów rządziła Gabonem przez 53 lata.
Ali Bongo doszedł do władzy po śmierci ojca w 2009 roku.
Bongo już dwukrotnie wygrywał wybory, ale opozycja twierdziła, że wybory zostały sfałszowane.
W 2018 roku Bongo doznał udaru mózgu i przez około rok był wyłączony z gry.
Pojawiły się wezwania do ustąpienia prezydenta Gabonu, a w 2019 r. próba zamachu stanu w kraju nie powiodła się, a spiskowcy zostali uwięzieni.
„Całkowity specjalista od muzyki. Komunikator. Ewangelista kulinarny. Typowy analityk. Praktyk kawy. Gracz”.