UIWANG, Korea Południowa, 5 grudnia (Reuters) – W pięciu białych namiotach na zewnątrz magazynu kontenerowego Uiwang w pobliżu Seulu około 200 strajkujących kierowców ciężarówek skuliło się wokół grzejników gazowych, próbując walczyć z przenikliwym zimnem i tym, co rząd nazywa „arystokracją robotniczą”. „
Wszyscy wiedzą, jaki wpływ ich strajk wywarł na mieszkańców Korei Południowej w czasie rekordowej inflacji. Ale ci kierowcy i dziesiątki tysięcy innych strajkujących w całym kraju twierdzą, że ich wezwania do silniejszej ochrony płacy minimalnej stoją między nimi a ubóstwem.
„Nie jesteśmy wrogami. Jesteśmy lojalni wobec naszego kraju, ponieważ przyczyniamy się do eksportu” – powiedział Kim Young-san, 63-letni kierowca ciężarówki kontenerowej, który przewozi towary eksportowe, takie jak sprzęt AGD i kosmetyki, między Uiwang a portem Busan . . „Nasze pieniądze są rozciągnięte na życie przez miesiąc. Arystokracja robotnicza? To nonsens”.
W obliczu rosnących kosztów paliwa 25 000 kierowców ciężarówek wzywa rząd do wprowadzenia stałego systemu płacy minimalnej znanego jako „bezpieczna opłata frachtowa”, który zostanie wprowadzony w 2020 r. dla niewielkiej części z ponad 400 000 kierowców ciężarówek.
Prezydent Yoon Suk-yeol powiedział, że jego administracja nie ulegnie temu, co nazwał „nierozsądnymi żądaniami” związku kierowców ciężarówek, ponieważ drugi duży strajk w ciągu mniej niż sześciu miesięcy zakłócił dostawy samochodów, cementu i paliwa. Zarówno minister spraw wewnętrznych, jak i rzecznik partii rządzącej nazwali kierowców ciężarówek „robotniczą arystokracją”.
Bladzi i nieogoleni kierowcy dwa razy dziennie wychodzą z namiotów, by rozwozić hasła i ulotki.
Kim powiedział, że podwyżka cen oleju napędowego nie oznaczała, że ich życie nie było lepsze niż wtedy, gdy w czerwcu rozpoczęli ośmiodniowy strajk. Ponieważ ceny oleju napędowego prawie się podwoiły, zarabia około 3 milionów wonów (2300 dolarów) miesięcznie.
Krajowe ceny konsumpcyjne również wzrosły w listopadzie o 5% w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Kim powiedział, że jego żona, która przekroczyła wiek emerytalny, musiała pracować, aby utrzymać rodzinę, zamiatając podłogi i gotując za wynagrodzeniem.
„Nasze życie byłoby lepsze, gdyby stawki frachtowe były stabilne” – powiedział.
Rząd i związek zawodowy dwukrotnie zasiadali do rozmów, ale są daleko od siebie w dwóch kluczowych kwestiach: przedłużeniu przepisów dotyczących płacy minimalnej poza koniec tego roku i rozszerzeniu ich na korzyść większej liczby kierowców ciężarówek.
Rząd wyraźnie powiedział, że nie rozszerzy ochrony płacy minimalnej na kierowców ciężarówek w przemyśle paliwowym i stalowym, które, jak twierdzi, są już dobrze opłacane.
Rosną obawy, że niedobory benzyny i drogie artykuły spożywcze spowodują problemy gospodarcze.
Lee Ji-eun, 36-letnia lekarka i matka dwójki dzieci, powiedziała, że w czwartek spieszyła się, by zatankować samochód z powodu braku paliwa.
„Chcę, aby rząd i kierowcy ciężarówek osiągnęli porozumienie tak szybko, jak to możliwe. Ten rodzaj strajku, pracownicy metra lub urzędnicy państwowi – zwykli ludzie, tacy jak ja, są krzywdzeni” – powiedział Lee.
Na początku strajku kilkunastu strajkujących kierowców cystern ustawiło swoje ciężarówki, aby zakłócić ruch w pobliżu dużego magazynu ropy naftowej, który zaopatruje stacje benzynowe w Seulu. W czwartek zostali zatrzymani po skargach mieszkańców.
„Wiem, że ludzie stają się zmarznięci po tym strajku i mówią:„ Dlaczego znowu? Oni są jak „. 49-letni Ham Sang-jun jest dostawcą ropy dla czołowej rafinerii S-Oil Corp. (010950.KS) na stacje benzynowe.
Ministerstwo przemysłu poinformowało, że do połowy piątku wyczerpało się 60 stacji benzynowych. Ponieważ zapasy zostały zachowane przed strajkiem, na stacjach w całym kraju były zapasy średnio tygodniowe. Czytaj więcej
Wraz z Hamem około 90% z 340 kierowców cystern, którym zlecono dostarczanie produktów S-Oil, odeszło z pracy, według prezesa ich związku Lee Geum-sanga.
Ich rodziny tracą pracę.
Hamm, ojciec dwójki nastolatków, zarabia od 3 do 4 milionów miesięcznie, pracując po 12 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu, często w nocy iw weekendy. To o 2 mln mniej niż przed rokiem ze względu na koszty paliwa.
„Przykro mi z powodu mojej żony i dzieci, ponieważ nie byłem dobrym ojcem” – powiedział. „Ale musimy nadal walczyć o lepszą przyszłość na 10 lat do przodu”.
Raport Ju-Min Park i Minwoo Park; Montaż przez Jacka Kima i Jerry’ego Doyle’a
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Namiętny badacz kawy. Niezależny muzyczny ninja. Nieuleczalny maniak alkoholu”.