W hrabstwie Stuart na Florydzie w USA wystąpił zakrzep krwi. Głosy zaczęły dochodzić z mieszkania, w którym Amanda Hicks, 26-letnia nauczycielka i jej chłopak przebywali w Anderson Middle School w tak zwanym Martin County School District.
Płacz dziecka rzuca światło na morderstwo
Dźwięk płaczu dziecka dobiegający z mieszkania nauczyciela zaniepokoił sąsiadów. Zespoły policji na wezwanie mieszkańców dotarły na miejsce około godziny 11.45 i zapukali do drzwi domu, jednak nikt ich nie otworzył. Ochroniarze, którzy zaglądali przez rozsuwane drzwi, znaleźli dwie osoby leżące nieruchomo na podłodze i wyważyli drzwi. Chociaż zespoły, które rzuciły się do łóżeczka, nie znalazły na dziecku śladów przemocy, napotkały martwe ciała nauczycielki i jej kochanka.
Najpierw zabił nauczyciela, a potem siebie
Podczas gdy ciała pary zostały przewiezione do kostnicy, dziecko zostało przekazane członkom rodziny. Śledczy prowadzący śledztwo w sprawie potwierdzili, że niezidentyfikowana osoba popełniła samobójstwo po zabiciu nauczycielki.
Nie ma innego skupienia na wydarzeniu
Z otrzymanych informacji wynika, że siły bezpieczeństwa, które w związku z nadchodzącym nakazem przeszukania rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę śledztwo, przesłuchiwały kolejno sąsiadów, tak jakby incydent mógł być morderstwem, podczas gdy nikogo innego nie było. Kto mógł być zamieszany w zdarzenie?
Wiadomość warunkowa ze szkoły
Anderson Middle School, Darcia Borel, która była niefortunną nauczycielką, złożyła kondolencje w związku z tym incydentem. Zasmucony tragiczną sytuacją Borel powiedział: „Policja potwierdziła, że to morderstwo. Ta wiadomość zszokowała naszą szkołę i przypomniała nam, że bardzo ważne jest, aby wspólnie się wspierać”. używane zwroty.
„Całkowity specjalista od muzyki. Komunikator. Ewangelista kulinarny. Typowy analityk. Praktyk kawy. Gracz”.